Apera spica-venti, czyli miotła zbożowa, to jeden z bardziej uciążliwych chwastów pojawiających się między uprawami już na jesień. Niechaj nie zmyli nas jego uroczy wygląd. Chociaż wydaje się, że przypominające ździebełka traw zielsko nie jest groźne, o jego zgubnych niemal skutkach przekonamy się dopiero wiosną.

Polski klimat rajem dla miotły zbożowej!

Miotła zbożowa to jednoroczny chwast, który wręcz kocha nasz rodzimy klimat. Duża wilgotność w okresie jesienno-wiosennym sprzyja kiełkowaniu się ziela. Co ciekawe, roślina ta – oczywiście przy sprzyjających okolicznościach – może rosnąć nawet zimą! W starciu zboża kontra Apera spica-venti te pierwsze nie mają żadnych szans. Widząc miotłę zbożową na naszych polach, musimy natychmiast działać. Niwelacje zagrożenia warto zacząć już jesienią.

Jak skutecznie pozbyć się miotły zbożowej?

• Po pierwsze: rozpoznanie. Najważniejsze w tym zakresie jest poprawne zidentyfikowanie zagrażającej naszemu zbożu rośliny. Nie należy czekać, jak ziele urośnie do przewidywanych kilkudziesięciu centymetrów. Warto zapoznać się z wyglądem młodej sadzonki.
• Po drugie: wybór herbicydów. To od nas zależy jaki środek zwalczający miotłę zbożową wybierzemy. W sklepach znajdziemy rozwiązania dedykowane zarówno na wiosnę jak i na jesień. Nie da się ukryć, że znacznie lepiej jest sięgnąć po produkty przeznaczone do wczesnej niwelacji chwastów. Szczególną popularnością w tym zakresie cieszą się niezawodny Lentipur i Tolurex oraz Lancet Plus. Oba herbicydy wykazały dużą skuteczność w jesiennym zwalczaniu Apera spica-venti.
• Po trzecie: wiosenne oględziny upraw. Może zdarzyć się tak, że miotła zbożowa przeżyje jesienne opryski, przezimuje i zaatakuje nasze zboże wiosną. W tym przypadku konieczne jest drugiego podejście do zabiegu herbicydowego. Należy pamiętać, że w warunkach mniej sprzyjających działaniu chemii, należy zastosować wyraźnie większe dawki wybranego środka.